Ostatnio wybrałam się z pewną młodą damą, zafascynowaną, jak wiele dziewczynek w jej wieku, baśniowymi księżniczkami, do kina na kontrowersyjną "The Little Mermaid" Disneya. A kontrowersyjną dlatego, iż animowana wersja Małej Syrenki jest biała, tymczasem w wersji filmowej z 2023 roku Ariel jest ciemnoskóra, co spotkało się z dość dużą krytyką.
Pomimo wielu niedostatków i swej przewidywalności, film okazał się łatwy i przyjemny w odbiorze, a jego ogromnym plusem było z pewnością zakończenie (mała zaczęła skakać po fotelach ;)).
Ja z kolei noszę w pamięci zupełnie inny obraz tych stworzeń zamieszkujących głębiny mórz, bardziej drapieżny i niebezpieczny. Z takimi to lepiej nie zadzierać! Oto i on:
Syreny
Ulises dziarsko w światy dryfuje;
A każdy z druhów z myślą się szarpie.
Co zgubę rychłą śmiałkom szykuje?
W toni przebywa Lewiatan, harpie.
Zmęczeni losem wojowie z Troi;
Ruszyli naprzód, gdzie dom ich błogi:
Gdzie żona, dzieci, i spokój koi.
Pomni, na wiedźmy Kirke przestrogi:
-”Ten, kto chce śpiew wód głębokich poznać;
-A przy tym przetrwać niepokój duszy,
-Wokół masztu winien się przywiązać;
-Lub szczelnie woskiem oblepić uszy.”
Nimfy, co przeszłość i przyszłość widzą,
Juchą żeglarzy karmią – dech trupi.
Szczęśliwe, kiedy z rozbitków szydzą;
Błękitna otchłań w mękach ich gubi.
-Ach! By nie spłoszyć wizji tej czystej!
-Lekką pianą okryte są dziwy!
-Ręką uszczknąć tęsknoty siarczystej;
-W połowie kobiety, na w pół ryby!
Wzburzona fala zalała pokład;
Lubieżnych kobiet przybrała formy;
Perłowych dźwięków – harmonii układ;
Jedwabnych piersi – zmysłowe sztormy!
Cudem dotarli w ciche rejony;
Wróciło do normy ludzkie tętno.
Ulises pieśnią zręcznie wabiony;
-poznał czym wola i co to piękno!
(7 sierpnia 2009)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz