w nocy w ogrodzie przechadzał się anioł
wciąż żywym kwiatom wygłosił przemowę
że lilie są próżne a róże ranią
przystając na roślin niemą niezgodę
zastał niedosyt w końcowym rachunku
bo w kwestii kwiatów niewiele się wskóra
gdy mdlały pąki w mroźnym pocałunku
na szybach mróz skreślił anielskie pióra