(wrzesień 2011)
bosa stopa tnie jak kosa
kładzie się na kłosie rosa
mkną po łące prosto w słońce
gońce wrońce dźwięczne dzwońce
trel dla wrońca lada dramat
z śpiewem dzwońca zrzęda zamarł
bo ptak pieśni swej nie trwoni
gdy po rajskich błoniach dzwoni
*zdjęcie z kalendarza
Rytmiczny i składny wiersz! 😉 No, ale taki ptasi bohater to zasługuje na uwagę 😉 Zresztą teraz, na wiosnę, to sama przyjemność posłuchać niektórych arii w wykonaniu ptasich śpiewaków 😉 Super, pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńOczywiście, podpatrywanie przyrody przynosi wiele benefitów. Dzięki wielkie!
UsuńPiękne strofy! Dzwięczne, melodyjne, pomysłowo dobrane podobnie brzmiace słowa. Budzący uśmiech, świergotliwy, dzwoniący w uszach wiersz! Brawo!:-))
OdpowiedzUsuńDziękuję Olgo za odwiedziny i miłe słowa. Pozdrawiam!
Usuń