Łączna liczba wyświetleń

44,229

niedziela, 25 czerwca 2023

Malowidło


Przechodzień mnie zaczepił: -”Jak się dzisiaj czujesz?”

Schylił głowę, spytał : -”Co myślisz, gdy malujesz?”

-Słucham? - A… rysunek. Przecież tylko szkicuję.

-Myślę że mało umiem... Tylko sobie czuję…


…Bezgranicznej swobody szalone rozkosze!

Zdaje się szept słyszę…Sama ręka wtedy pisze…

Zanurzam się w tym cały, później trudno wrócić…

Jakbym wszystkie wrażenia musiał z siebie zrzucić:


-Opisać koralowych mórz - karminowy wdzięk;

Rapsodię przypływów, spienionych bałwanów dźwięk;

Okręt w porcie, okropny lament nawałnicy;

Targany wiatrem ból latarni – samotnicy.


-Tęsknotę wilków morskich za kobiecym lądem;

Awantury w zamtuzach, w dokach spraną mordę.

Chcę ocalić rozbitków, dać wolę przetrwania!

Zachwycić się światem, poczuć dreszcz odkrywania! 


-”Tym wszystkim zechcesz pokryć to surowe płótno?”

-Mógłbym, lecz zdolności nie te. -Odrzekłem smutno.

-”To ja ci coś powiem… Kiedyś też tu siedziałem,

miałem więcej niż ty masz, lecz wtedy płakałem…”


29 maja 2009





6 komentarzy:

  1. Po 14 latach wiersz został wydany? :)

    Poprawia humor.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak ten wiersz ma wiele lat. 😀 Czasem lubie sobie powspominać. Pozdrawiam!

      Usuń
  2. Bardzo ładnie napisany wiersz :D
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja chcę nad morze, buuu...!

    OdpowiedzUsuń