imbryczek szemrze
o brzasku wierszem
z tęsknoty pierwszej
poranne dreszcze
czasu tykanie
jak klekotanie
jak łaskotanie
z gniazda wyrwane
(3 lutego 2011)
Przyznaje z ręką na sercu, że żadna ze mnie minimalistka. Jestem raczej typem zbieracza. Jeżeli chodzi o rzeczy użytkowe to często sięgam po ceramikę, do której mam szczególny sentyment.
Powyżej moja kolekcja z Bolesławca.
Piękna kolekcja z mojego rodzinnego miasta. Bardzo lubię tę sztukę użytkową. ☕
OdpowiedzUsuńDziękuję Joanno. Nawet nie wiedziałam, że stamtąd pochodzisz. Pozdrawiam!
UsuńMieszkam tam z dziesięcioletnią przerwą od matury przez studia i małżeństwo. Ale tak tęskniłam, że wróciłam. Kiedyś pokażę swoją kolekcję. :) Nie mogę się dzisiaj zalogować. Ale pozdrawiam - jak zawsze - serdecznie, JoAnna.
UsuńMożesz być dumna ze swego miasta. Zakłady Ceramiczne rozsławiły je na cały świat. To nie jest cała moja kolekcja. Dziękuję i pozdrawiam!
UsuńLindo poema. muestras cotidianidad y la haces extraordinaria. Te mando un beso.
OdpowiedzUsuń¡Gracias y Saludos!
UsuńOd razu serce mi zabiło na widok bolesławickiej kolekcji :-)
OdpowiedzUsuńLubisz? Kolekcjonujesz?
UsuńNie kolekcjonuję, bo nie mam na to miejsca, ale lubię. Mam trzy przepiękne kubeczki od JoAnki i miseczkę od mamy.
UsuńA kiedy pokażesz swój baniak z rybkami?
Usuńmoja mama też uwielbia talerzyki, szklaneczki i takie rzeczy.
OdpowiedzUsuńja nie mam do tego drygu. tak samo denerwują mnie ozdoby różne. np magnesy na lodówke to dla mnie coś jakby bez sensu.
Nie zbierasz magnesów? Nie wierzę! 😀
UsuńŁadny wiersz i śliczna kolekcja ceramiki. Masz również bardzo nietypowe, dekoracyjne naczynia z Bolesławca.
OdpowiedzUsuńOstatnio byłam we Włoszczowej( woj. świętokrzyskie) małe miasto, 10 tys . mieszkańców, znane głównie z dworca kolejowego Włoszczowa Północ. Ryneczek uroczy i ukwiecony, zrobiłyśmy z teściówką ( rok starsza ode mnie) mały przeglądzik - co w sklepach. Sklepy typowe dla tego regionu, czyli raczej nastawione na przeciętnego, niezbyt zamożnego klienta. Ale dwa, prawie obok siebie "wypasione" z gospodarstwem domowym. W jednym taka przeróżna ceramika, najwyższej klasy. M. wzięła do ręki mlecznik - krówkę Bolesławca, bo na wierzchu była karteczka z cyfrą 10. Jak przyszło do płacenia to 107 zł. Już nie wspomnę, że w sklepie Bolesławca można taki mlecznik kupić za połowę tej sumy. W każdym razie widać było, że właścicielka sklepu stawiała na Bolesławiec. Mam nadzieję, że nie uczyniłam faux pas pisząc o tych cenach i nie weźmiesz mi tego za złe.
Ja ostatnio kupowałam talerze z rantem( bo też jestem zbieraczem), ale bardziej dla dekoracji, niż użytku- są dla mnie za ciężkie.
Pozdrawiam serdecznie
Są też wytrzymałe, można używać w mikrofalówce, można je myć w zmywarce i nic się niedzieje. Nie, nie mam Ci tego za złe, że są ciężkie. Niektórzy lubią, inni nie. Każdy jest inny i potrzebuje czego innego. Mi te mleczniki nie bardzo się podobają i nie wszystkie malowane wzory. Chciałam Ci jeszcze napisać, że niektóre naczynia z Bolesławca są unikatami, więc cena dlatego może się różnić. Pozdrawiam!
UsuńI tu muszę dodać pewne sprostowanie, bo nieprecyzyjnie się wyraziłam. Bolesławiec lubię, choć z tego rodzaju co Ty, mam tylko dzbanek do herbaty- prezent od przyjaciółki.
UsuńSwego czasu kupowałam ten beżowy, zupełnie gładki i miałam go sporo, ale w trakcie użytkowania a to uszko się stłukło, albo w inny sposób naczynie zostało uszkodzone i dziś zostało mi zaledwie kilka sztuk.
Wspomniałam o talerzach z rantem, one nie są z Bolesławca, po prostu kamionka. Te są naprawdę ciężkie, ale w pewnym momencie zrobiły się u nas bardzo modne. Często jadłam na takich w barach bistro.
Być może ten mlecznik był takim unikatem, kto wie ?!
A chodziło mi bardziej o mówieniu o cenach, co może wydawać się małostkowe.
Pozdrawiam!
Żebym to ja wiedziała o co Ci chodzi? Ceramika jak i porcelana powinna być użytkowane według mnie. Jeżeli nie jest i tylko stoi i się kurzy, to chyba raczej szkoda miejsca? To proste jak instrukcja cepa.
Usuń