A to tak kruche w nieszczęściu szczęście,
swą bosą stópką zawładnęło świat.
Po tysiąckroć scałowanej rzęsie
zamienia noc w drogi mlecznej ślad.
Dziwi się słońcu jak może ono
w szale kwitnienia nie poparzyć chmur?
Bijących źródeł srebrnym flakonom;
świątyniom ciemnych i świetlistych gór.