Łączna liczba wyświetleń

wtorek, 29 sierpnia 2023

Schyłek lata



 zwolnij zabrzmiał ptasi trel

popatrz na mnie w górę

oddychamy pięknem słów

poczuj jak ta chwila trwa

kamienie niezgody

dawno porwał rzeki nurt

jałowe monolity

w tyglu słońca urosły podniebne ogrody

zakwitły kwiaty wyrosly chwasty

wydały plon

spolegliwy zstępującym deszczom

podległy powietrznym prądom

drzewostany wyżej i wyżej wstępują

ku wieczności


ku uciesze dobrotliwych rąk

płoży się w rzędach warzywnik

zaledwie kwartał

i rozpocznie się wielkie odliczanie

wspólne krzesanie ognia

wspólne siebie otulanie

wspólne zachowanie podskórnego ciepła 

sennie drga powieka pod wrażeniem snu

letni ślad pościeli po przebudzeniu


zwolnij o życie moje

zatrzymaj w uścisku

omdlały z wysiłku sad

żyjątka przecinające powietrze

mruczenie niestrudzonych pszczół

najbliższe koniunkcje sfer 

najdalsze podróżowanie

nim rozgrzane dziś drogi

pokryje biały kurz






Poezyje - Sanah



piątek, 25 sierpnia 2023

LOVE STORY


skąd to nie wiadomo

zgrabnie weszła w słowo

i tak jak w powieści

zaczęła od treści

chwycona przynęta

 ledwo ją pamięta

tak bliski obłokom

gdy puściła oko


2 marca 2012









środa, 23 sierpnia 2023

ODLUDZIE


Tu czas płynie ciurkiem;

jakby głaskać piórkiem,

jakby kłosów ziarno,

ustami zagarnął.

Zabrał hen wysoko:

w księżycowe oko,

w skrzących gwiazd firmament,

prosto w snów atrament.

 

W kamiennej strażnicy

stwór jest białolicy.

Senny z brzasku lśnieniem

chłodne mierzy cienie. 

Ukrywa się we dnie,

a gdy słońce zwiędnie

woła mrok sierocy.

Sowa – skrzydła nocy.

9 sierpnia 2011





sobota, 19 sierpnia 2023

JAK PISKLĘTA

 

przychodzą nagie

gładkie różowe i zmarznięte

jak bezpióre pisklęta

z otwartymi szeroko dziobkami

głodnymi ze zdziwienia oczami

połykają czas

i przestrzenie ze szkła

nim własne gniazdo

 potwierdzi znany im szlak














"Bluszczem ku oknom

Kwiatem w samotność

Poszumem traw

Drzewem co stoi

Uspokojeniem

Wśród tylu spraw[...]"

(Pamiętajcie o ogrodach - Jonasz Kofta)


wtorek, 15 sierpnia 2023

Zdobywanie

Co dzień...

W tej szczególnej 

minuty godzinie

z zachodu zapala się łąka

na styku nieba i ziemi

  złocą się trawy...


Horyzont już stoi w płomieniach.

Nic nie ugasi morza kłosów;

ani podniebny błękit,

ani czyjaś obecność

lub jej brak...


Bursztynowe oko

co dzień układa kwiaty do snu.

Gdzie mnie prowadzisz

o ślepe serce?

Na krawędź świata?

Podbijać  lądy?

Gdy tu na mych oczach 

co dzień płonie łąka...





czwartek, 10 sierpnia 2023

Żniwa


Z modrej, chmurnej kolebki

uwitej w letniej mrzonce,

z posłania z lekkiej mgiełki

ze snu budzi się słońce.


Czego tknie niczym Midas

 powiela rozrachunek,

nim pośle w wielkie żniwa

wiążący pocałunek.


☆☆☆

Czapla biała czyści pióra.

  
Szara zapuszcza żurawia



A tu dziko rosnące jeżówki i rudbekie






niedziela, 6 sierpnia 2023

EROTYK NIEPOKORNY


W myśli o tobie mój miły.

duch setne wrota otwiera;

znów mnie ostępy zwabiły,

tam wiatr się z knieją wciąż spiera.


I mijam zuchwałe drzewo,

które jak los Mojry włóknem,

na przekór wszelkim ulewom

 miedzianym zakwitło próchnem.






22 września 2010

piątek, 4 sierpnia 2023

Ślimak

 

Zaszedł raz ślimak w ślepy zaułek.

Stoczył się nisko, zakręcił w sobie

i wnętrze muszli tworzy jak umie:

-”Nie wyjdę z matni - błędu nie zrobię!”


„Stopa wilgotna – pośliznę, złamię; 

 Srebrzystą ścieżkę upał podpali.

Bezcenne rogi złożę w sezamie!

W szczęśliwym świecie - w świecie analiz”.


(20 stycznia 2011)







czwartek, 3 sierpnia 2023

PRZENIKANIE


czym jest ten ogień    

co zachwytem się karmi

dzień dniem nienasycony

noc nocą

 szeroki łuk

gdyż nie zaszkodzi

nie zawadzi

bezpiecznie ominąć przeszkodę

 wątpliwości są jak śliski bruk 

ślimaczą się i wiją

memento vivere

nic co ważne

nie odkładać na później

memento vivere

 wybrąć każdą z dróg

 schody w górę i w dół

memento vivere

w zaroślach ropucha

pragnie połknąć klucz

skupienie rośnie

 w ciszy rozkwitają nenufary






wtorek, 1 sierpnia 2023

PROSTO Z DESZCZU



posiniało nagle

nieboskłonu czoło

mrok miecz skradł aniołom

grom na ziemię zawlec


 spadły mokre sznury

dudni kopytami

biegną pod stopami

oberwane chmury


(23 lipca 2011)