Łączna liczba wyświetleń

44,255

środa, 7 czerwca 2023

WIANKI





 

WIANKI

(12 czerwca 2009)


    W tej krainie polami złoconej,

gdzie w rubieżach toni niezmąconej,

brzęcząca niosła się orkiestra...

Tam, gdzie kwiecia rubiny, szafiry;

rozrzuconych niedbale maestria,

-sklepienie rozjaśniły luksfery…



Gdy mrowiem świateł bór zabłysnął,

A poczciwy sierp na warcie przysnął;

rycerz wstępował w kniei odmęty…

I gęstą ciszę sowa poruszyła;

Wojak drgnął głosem puszczy muśnięty…

Cóż go tam wiodło? Zła – czy dobra siła?

 

Kto żyw zmierzał przyjrzeć się dziwnościom:

-Tańczących kołem, młodych radościom,

-Konturom ciał, co żagwie paliły,

-Ogniom tworzącym dym, opary;

Do nich wiedźmy zioła wrzuciły,

W przestwór uleciały senne mary.



I kłębią się skrzydlate widziadła,

szybując wokół ludzkiego stadła.

Rusałek, wiłów, topielic okręgi;

-Uściskiem cudnym – tłoczą się w głębinie.

Chmurnych płanetników, obłocznic wstęgi;

-Girlandów rozwiane zatracenie.



O zmysły człowiecze wnet poszły w bój;

-Latawców, południc, mamunów rój.

Żołnierz ocknął się nagle bezdechem…

Czekały go upiorne przestrogi:

Jęk zabrzmiał – powtórzył się drzew echem…

-”Bacz dziewki z wiankiem dzikiej urody…”

 

Po chwili znikły w dali, na bagnach,

przy wianków kąpieli dźwięcznych nutach.

-”Zdawało się – winem upojony”;

-Myślał chwat, w ślad pochodni zdążając;

Kiedy szklistym nurtem ukojony,

-Nadobny zwój kwiecisty  chwytając.

 

Przed śmiałka oczy, sen to - czy jawa?

Zjawia się postać wiotka, rudawa;

Licem rusałki – groźnej urody.

Cienistych rzęs, błękitne spojrzenie.

Poświata, ciepło – gdy wokoł chłody,

I scałowanych ust okamgnienie…

 


Odeszli na skraj lasu, w ostępy;

Gdzie bylicy rozkołysane kępy.

Szeptając gąsiorek mu podała,

-”Jest polana, gdzie kwitną paprocie”;

-”Tam bies skarbów swych strzeże.” – dodała,

Wabiąc dotykiem sylwetki kociej.

 


W głębi lasu jaskrawe odblaski;

Mgłą osnute czarcie trzaski.

Rycerz zerwał kwiat czarodziejski;

Znikła czeluść, poszły precz demony.

W jasyr wzięty choć hardy i męski.

Wdziękiem panny, czy chwili olśniony?

 


Przepadł wojownik w nowe doznanie;

W to dzierlatki zalotne kochanie;

Wśród baldachimów sosnowych łoże.

W alkowę, w ożywione posłanie;

I przy dziewce niezwykłej, a hożej;

Zapadł w mrok,  w roskoszne letnie spanie…

 


Rankiem obłąkania obudzony;

-”Cóżem ja zrobił wczoraj szalony?”

Jak tu zaszedłem? Umysł zmącony!

Fałszywy trop, błądzi, zapomina;

Szukając znaków, złudą goniony;

Ni skarbu, ni dziewczyny, ni wina…





 

10 komentarzy:

  1. Nastrojowe zdjęcia w sam raz do pełnego czarów i atmosfery dawnej baśni wiersza. Pięknie! Dziekuje za zaproszenie. Cieszę się, że mogłam tu zajrzeć.
    Pozdrawiam serdecznie!:-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witaj Olgo! Łączy nas poezja i ogrody. Mam nadzieję, że będziemy się wzajemnie odwiedzać. Pozdrawiam!

      Usuń
  2. Urocze, przeurocze :) Dosyć mocno przypomina mi to obraz, jaki kiedyś miałem w głowie, a który okazał się zaczątkiem Polanki..

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja od wczoraj jestem taka nabuzowana i podjarana, że nie wiem!
      Pamiętasz jak narzekałam, że straciłam wpisy ze starego bloga na onecie? Otóż ja je odnalazłam w odmętach internetu! Nie wiem jakim cudem? Okazuje się, że większość zarchizowano. Teraz jesteście na mnie skazani. :) Mam materiałów na kilka lat i jeszcze w głowie się roją. Trudno! :)

      Usuń
  3. witam serdecznie MaB :)
    ..przyjemnie jest wpaść do Ciebie z rewizytą, przeczytać ciekawe opowiadanie wierszem z pięknym opisem natury.. urocze zdjęcia ;)

    - pozdrawiam ciepło i serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witaj! Bardzo dziękuję za wizytę i zapraszam na przyszłość! Pozdrawiam!

      Usuń
  4. Me gusto el poema Te mando un beso. Enamorada de las letras

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gracias, muy amable. Siempre he querido aprender español. Saludos.

      Usuń
  5. Ale niesamowita 'wiankowa' historia 😉 To wyjątkowe pisane słowo, takiego co już dzisiaj nie uświadczymy 😄 Ale tak się w kręciłem, jak w dobrą powieść. Świetne, no i że w ogóle przypilnowana całość. Szacuneczek, pozdrawiam! 😀

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Taką miało się wenę dziką onegdaj, że wszystko ciurkiem spisywałam, jakby ktoś dyktował. Może jeszcze zawita do mnie, kto wie? Chyba, że się obrazi i koniec. 😉

      Usuń