Łączna liczba wyświetleń

czwartek, 29 lutego 2024

TESTAMENT



Czy szczycić się będą szczyty?

Czy wzburzy się morze,

naszym odejściem w tęsknotę?

Echo, klif, urwisko,

grunt, co pod nogami,

wodę, słońce, powietrze

tym, co przyjdą po nas,

oddamy.


(24 listopada 2012)










 

poniedziałek, 26 lutego 2024

Ryba


czasem jest

nam wszystko jedno

czasem chcemy być tak

jak  zimna i nieczula  ryba

  co żeruje w toni płytkiej rzeczki

lub  w  głębiny  oceanu  wypływa

i nie boi się dna ni wodorostów

bez    powodu   czy   zapytana

 nie przyznaje się nic nikomu

 nie odpowiada gdyż ryba

nie posiada zdania

za to często

ukrywa się

niesie ją lub opiera się fali

która inne istoty zdoła porwać lub powalić

by koniec końców w milczeniu odpłynąć w dal









sobota, 24 lutego 2024

HAIKU ZIMOWE II

 

Bywa, że mimo wyraźnych przesłanek zwiastujących wiosnę, nagle spada temperatura i pojawia się śnieg. 🫣




       ***       

Przerwany sen,

Ocean ciężko oddycha.

-Lodowa góra.

 

***


Śnieg przysypał park.

Splamił skrzydła gawronom.

Cisza, sól i pieprz.


***

Ostrosłupy drzew.

Na stokach północny wiatr

postrącał kule.


***


Szron na gałązkach 

miękną pędy zielone,

- jasny, zimny puch.

 

***


Łagodna przestrzeń,

 w ziemi ukryte zboże

wypełnia pustkę.


czwartek, 22 lutego 2024

PIERWSZY WIOSENNY DESZCZ

 



na dymionych dachach

rozsiadły się chmury

 jak kury


  w strugach siostry tęczy

z wichrem dzielnie walczą

i tańczą


  czoła aż zmarszczyły

rosłe w awanturze

 kałuże


 oddają przechodniom 

 szlak prześwitów w niebie

i siebie


(18 lutego 2011)



zdjęcie z netu



wtorek, 20 lutego 2024

Droga



niezmiennie co dnia

 od wschodu

 wyłania się słońce 

zastyga najwyżej

 chwilę lub dwie

 by potem stopniowo

 opadać w cień

dziecko staruszek 

głupiec myśliciel 

ofiara myśliwy

święty i przestępca

wieczni kochankowie

 od zawsze rozdzieleni

porównują się ze sobą

 spalają się stapiają 

przyglądają gwiazdom

zapadają w sen

własną drogę odzyskać

wspólne wędrowanie




środa, 14 lutego 2024

Lily Lake

w głębinie zaklęte

słońca niepojęte

dzikie nenufary

zaklęcia i czary


unoszą się w toni 

fala falę goni

 księżycowe  kłącza

 krynica płonąca


dziś jakby uśpione

drogi zagubione

niedostępne chaszcze

tylko niebo głaszcze






poniedziałek, 12 lutego 2024

RUCH PLANETY

 

od zawsze był czas

muzyka ciemności

w ciemności był punkt

 świetlana przybłęda


skręcona w spiralę

wpędzona w ruch

 by spotkać się tu

w rozwidleniu ulic


puls w szybach metra

nieznane twarze

mknie życia sen

 senne miraże


od zawsze był czas

muzyka ciemności

w ciemności był punkt

świetlana przybłęda







czwartek, 8 lutego 2024

OBRAZY

 

    za ścianą wśród wzgórz

rozlało sie morze

płyną statki

na każym z nich żeglarz

w zmęczonych źrenicach

wiszą mu chmury

jak śnieżno-białe firanki

  czule tuli już drugi brzeg

dzielą i ważą się losy

ładunek poszedł na pniu 

gwar i nieznajome twarze

z sosnowych kandelabrów

skapuje żywica

krople stukają

w klawisze fortepianów

wybrzmiewa chwila 

w kwadraturę ujęta prawda

w alabastrowych pałacach

ze snów










poniedziałek, 5 lutego 2024

Niedawno


tak mi dziś pstro w głowie 

jak za zielonych lat

klatka po klatce mknie

podwórkowa brać

struga łuki dzidy i proce

na polowanie na niby

 połowy w rzece

by w kąpieli wiaderka zawrzeć

 srebrne ryby nieme małże

gdzie sięgniesz wzrokiem las

pola bezbrzeżne trawy 

zgodne statków dryfowanie

o nie to piracka bandera

zielone liście jak pieniądze

wystarczało z drzewa rwać

po coś i żeby mieć

uczyliśmy się  na nich grać 

na moment i mimowolnie

przerywając dzikie gonitwy

gubiące pościg co na ogonie  

poprzez prerie dżungle kaniony

by ukryć skarby świata

muszle szkiełka kamyki 

odebrane potworom z  głębin

 złote grudy i złote myśli

 jak wydrążone ziemi pędraki

tam gdzie rechotanie błotnych żab

 umykające pasikoniki

kluczem do gwiazd i nieba

skreślony szlak

w swojej obecności

z przeszłością się mierzę

i na nic mi te przymiarki

buty nie do pary

ubrania nie pasują

  nie pozwalają dalej iść

przyglądam się chwili

przyglądam się sobie

na cyferblacie 

kolejny wyrzut zegara