Łączna liczba wyświetleń

niedziela, 15 października 2023

Wiedźmińskiego terminatora przypadki XIII

     

   Wędrowiec wkroczył do miasta, odnalazł pracownię alchemiczną i przekroczył jej podwoje. Dzwonki zaczepione u drzwi zagrały przeciągając wysokie tony jakby to był trel skowronka. W środku jakaś młoda dziewczyna przelewała do menzurek aqua vitae. Nieco dalej stary znajomy rozparł się na krześle i dyskutował z kamieniem. Przygodnego wędrowca mógłby zadziwić, a nawet zaniepokoić, taki widok, ale nasz znajomy niejedno już w życiu widział i wiedział, że alchemik rozmawia z kamieniem filozoficznym. Każdy szanujący się alchemik miał taki kamień w swej pracowni i w wielu znaczących zagadnieniach się z nim konsultował. 

Pytał więc go alchemik o pneuma, o to jak przemienić wszystko co podłe w szlachetne? Pytał wreszcie o sens ludzkiego istnienia?  Na końcu spytał o prognozę pogody i kiedy popielata gruda mu odpowiedziała, zoczył wreszcie swego druha.

-Witaj! – zawołał uradowany. Chodź tu do nas i mów, co w dalekim świecie słychać?  Gość spokojnie odstawił kostur, zdjął kaptur, podszedł i usiadł przy zawalonym pergaminami stole. Alchemik przywołał dziewkę i kazał sobie przynieść okowitki. Dziewczyna wydała się być bez charakteru, znaczy nieśmiała, ale za to ładna i co najważniejsze posłuszna. Zgodnie z wielowiekową tradycją, wartko  przyniosła antałek z gorzałką i garczek kwaszonych. Gospodarz przesunął zwoje pergaminów i zmieścił na upapranym odczynnikami blacie dodatkowe dwa blaszane kubełki na trunek.

-Mocna! – sapnął żerca wycierając rękawem brodę. Spiesznie zagryzł ogórka i dalej z pełną buzią  chwalić poczęstunek – Przednie warzycie w tym domu wiktuały! Mam tu dla was zamówione ingrediencje: majową rosę, jajo bazyliszka, świecący w ciemności kamień, przyprawy oraz barwniki: E 100 i 120, konserwanty i stabilizatory od E 240 do 470  - wymieniał wykładając je z worka i układając w rządku przed alchemikiem. 

-O zapłacie porozmawiamy później, zgoda? – zmieszał się nieco alchemik. 

Ale żerca pokręcił głową na znak, że nie bardzo jest mu to na rękę. - Dobrze wiesz przyjacielu, że wydatki rosną jak te no, grzyby po deszczu, inflacja na pstrym koniu jeździ, a budżet na wyrost ustanowiony... -Tym razem mam nadzieję, że przystaniecie na moją skromną propozycję - ciągnął dalej. -W drodze do waszej pracowni napotkałem jegomościa, który wielkim afektem twoją alchemiku podopieczną obdarzył. Schowana w kącie dziewka drgnęła, ale nic po sobie nie dała poznać, dalej czytaniem zajęta.

 – Gotów byłbym uregulować nawet wasze rachunki, byleby tylko umożliwić młodych spotkanie. 

-Alchemik klasnął w ręce.  Odnalazł wzrokiem wiedźminkę i poraz pierwszy docenił jej wartość. 

A wiedźma, choć zajęta tynkturą i destylacją, całą rozmowę usłyszała i niezbyt jej się kwapiły jakiekolwiek schadzki. Myślała więc jak tu się zręcznie z sytuacji wykręcić?

cdn.







16 komentarzy:

  1. Uy ¿Qué hará la bruja? Te mando un beso.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pronto veremos qué se le ocurre a la bruja. Gracias por comentar.😄💚

      Usuń
  2. Wiedźma żadnych schadzek, zwłaszcza przymusowych sobie nie zyczy, ale kto wie, co alchemik nakaże jej zrobic w takiej sytuacji. Nie ma talarków a płacić za "skarby" przyniesione przez żercę trzeba. Zwłaszcza te wszystkie "E". He, he!:-)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Alchemik i żerca to starzy wyjadacze. Biedna Żywia wpadła jak śliwka w kompot. ;)

      Usuń
  3. Martwię się o dziewczynę :)....

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam nadzieję, że jej co inne wiedźmy doradzą?

      Usuń
  4. Myślę, że wiedźma sobie poradzi ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. This is so out of control that I'm concerned about the girl.
    You might be interested in reading my most recent piece, which can be found at the following link: https://www.melodyjacob.com/2023/10/the-blessing-in-emergency.html.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Don't worry she is a Witch. ;) Thank You for comment. I going to visit your blog soon. :)

      Usuń
  6. Gorzałka zagryziona ogórkiem... jakie to wyjęte prosto z teraźniejszości :) :) :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę, że ten zwyczaj jest głęboko zakorzeniony u wszelkiego rodzaju czarodziejów. ;)

      Usuń
  7. witam ♥
    coraz ciekawiej się robi, kapitalnie potrafisz wprowadzić klimat .. świetnie się czyta Twoje opowiadania :)

    - pozdrawiam serdecznie i ciepło, dobrych dni i pięknych chwil ♥

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za uznanie. To bardzo miłe. Wszystkiego dobrego dla Ciebie. Pozdrawiam!

      Usuń
  8. Bardzo lubię takie klimaty. Wspaniałe opowiadanie. Wyśmienite.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ciągnę tę opowieść i skończyć nie mogę. ;)

      Usuń