przyszła razu pewnego
posępna niemoc pisania
jak senna zorza
w zaułkach nocy
ciśnięta w asfalt
wykrzyknikiem kół
przyszła i wargi wykrzywia
i skrzeczy jak wiekowy stół
więc napisz o mnie
przedrzeźnia z bożej łaski poetę
napisz że bez ofiary
nie powstanie wiersz
to prawo przyczyny i skutku
pustka rodzi pustosłowie
a wszystko co dobre
z dobrego owocu pochodzi
(20 listopada 2009)
O, to, to, to! Właśnie to mnie dopadło.
OdpowiedzUsuńA w jakich sytuacjach przychodzi wena?
UsuńNie mam pojęcia. Dopada mnie różnie - w domu, w pracy, w samochodzie, w sklepie... Bez żadnego uprzedzenia. Nie sposób dopatrzeć sie w tym jakiegoś planu. Po prostu nagle przychodzi mi do głowy jakaś myśl, jakieś skojarzenie i wtedy już mam pomysł, wiem, co chcę napisać i jak. Czasem początkowy pomysł w trakcie pisania się zmienia. I tak to u mnie działa.
UsuńJesteś poetką. W końcu przyjdzie do Ciebie ochota pisania.
UsuńZnam ten ból. Nic przyjemnego, gdy z jednej strony czujemy potrzebę tworzenia, a z drugiej nie potrafimy ubrać tego w słowa, dźwięki albo kształty… Im bardziej chcemy, tym bardziej nie wychodzi. Wyjątkowo męczący stan.
OdpowiedzUsuńBól w końcu przechodzi, a o braku weny też można napisać na przekór wszystkiemu. Chciałam Ci podziękować, gdyż sobie pościągałam dostępną poezję i czytam i przeżywam i zaraz mi się w głowie roi od tych wzruszeń. Bardzo doceniam całą koncepcję i poziom Twojej strony. Pozdrawiam.
UsuńTu się zgadzamy, zawsze warto iść do przodu. I starać się przekuć przeciwności w coś pozytywnego. Dziękuję, cieszę się, że podoba Ci się moja skromna strona. Ja też lubię zaglądać na Twoje blogi.
UsuńPozdrawiam ciepło w ten upalny dzień.
Oczywiście, bez przeciwności nie byłoby rozwoju. A na etapie, na którym jestem, to nawet i lepiej, bo byłoby zbyt dobrze, zbyt różowo. Pozdrawiam.
UsuńHay momentos que uno no puede inspirarse. Profundo poema. Te mando un beso.
OdpowiedzUsuńEsos momentos también suceden. Saludos. 🙂
UsuńBrak weny to zmora twórców
OdpowiedzUsuńZmora to demon w demonologii słowiańskiej, w różnych rejonach występuje pod inną postacią. Brak weny nie jest demonem. Brak weny to tabula rasa. Stan początkowy.
UsuńPodoba mi się szczególnie ostatnia zwrotka tego wiersza. Zawiera i prawdę , i nadzieję.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Moja-enklawo, moja-enklawo prawdy wstydzić się nie będę. Dziękuję uprzejmie. Pozdrawiam.
UsuńPS' Jak Ty masz właściwie na imię?
Iza
UsuńDziękuję Izo. Miło mi - Małgorzata jestem. 😀
Usuń