Razu pewnego dziad zmierzał przez las,
z myślą, iż znajdzie nocleg w zieleni.
Kiedy przygasał rudy słońca blask,
dostrzegł, że leśne runo się mieni.
Choć dziad nie nawykł od piwa stronić,
żadne to były chmielne majaki.
Lilie zgarniały z błękitnej toni
zjawy urocze jak janiołaki.
Kostur odrzucił, podniósł prawicę,
- zwidy sprawiły, że się przeżegnał...
Chciał z liścia strzepnąć jak gąsienicę,
ślepe widzenie z oczu odegnać.
Umknął najdalej jak tylko zdołał
i kiedy leże mchem sobie mościł,
srebrna nastała księżyca pora
znowu przybyły widziadła w gości.
Gibką teksturą mokrych krągłości
wabiły starca w senne krynice,
-W toni jeziora są szklane zamki;
-Dostaniesz pełną złota skarbonę;
-Dwór twój miał będzie zdobne krużganki;
-Chcesz? Co noc weźmiesz z nas jedną za żonę.
Skłonny pozwolić na tę prywatę…
Radośnie woła: -Niech więc się stanie!
Zaszumiał las, wiatr znów pachniał latem,
Przeklęte czary tych leśnych panien:
Raz wręczą kwiatki, raz trzasną batem;
prawdziwe tylko własne poznanie.
W oddali zeń drwiły : " -Jak świat światem,
tak dziad dziadem proszalnym
zostanie."
****
Moje leśne wędrowanie i takie kwiatki.
Ależ wspaniałe leśne zakamarki...
OdpowiedzUsuńWiersz klimatyczny, odpowiednio dobrane określenia do widoczków na fotkach :)
Pozdrawiam Ci serdecznie.
Dziękuję. To stary wiersz trochę go przerobiłam. Chodzę i chodzę po tych leśnych zakamarkach i nachodzić się nie mogę. To też przypomniała mi się ta Ballada dziadowskska. ;)
UsuńŚwietny wiersz!
OdpowiedzUsuńPodobają mi się leśne panny, co kusiły starca :)
Ale to złe kobiety były! Kusicielki! 😄
UsuńWspaniały, wręcz baśniowy klimat wiersza. Tak mi się skojarzył trochę z Nocą Kupały.
OdpowiedzUsuńNoc Kupały może być ciekawym tropem. Może też uda mi się kiedyś, coś?
Usuń