Brzaskiem obudzona zerwie mu truskawki.
Niczym boginka kreśli polnej drogi szmat;
Gdy łaskocze atłasowych listków skrawki;
W falbanach trawy bosą stopą znaczy ślad.
W dali parasol kopru milczy zazdrośnie.
Na płocie pękają śmiechem groszku strąki.
I dopóki dzikich jabłoni sad rośnie,
dopóty nie zginą sianokosem łąki.
W ciszy, z koszem dobroci, w zielnej topieli,
swoją białą dłonią zgarnia mu owoce.
Na kolanach ma głowę, w wonnej pościeli,
i sam nie wie czemu tak cały dygoce.
Chwila, gdy serce dotyka zapomnienia;
Kiedy upragnione dłonie tulą dłonie;
Tak jak w akcie mistycznego objawienia;
I zbędne słowa, gdy dusza słońce chłonie.
(30 października 2009)
Parasol kopru pobudził moją wyobraźnię, a pękające śmiechem groszku strąki wywołały mój uśmiech.
OdpowiedzUsuńAle i tak "truskawkowe pola na zawsze"...
Wiesz, trochę chciałam tak jak Leśmian...Bo ja bardzo go cenię i też w tych ogrodach, łąkach i zagajnikach chętnie przebywam. Prawda jest taka, że mam pod domem gniazdo dzikich królików i kicają mi te maluchy po grządkach i chyba niewiele z tych truskawek będzie. 🫣
UsuńMe gusto el poema es melancólico y dulce con las fresas. Te mando un beso.
OdpowiedzUsuńGracias Citu. Te mando un beso 😘
UsuńPięknie, subtelnie, zmysłowo. Uwielbiam truskawki.
OdpowiedzUsuńDziękuję. Serdecznie pozdrawiam 🤗
UsuńWitaj żółto-zielono za oknem
OdpowiedzUsuńJakże chciałabym tak pięknie pisać.
Zatęskniłam za truskawkami....
Pozdrawiam wszystkimi kolorami i zapachami maja
Maj pachnie najpiękniej! 🧡💛💚💙
UsuńPiękne <3
OdpowiedzUsuńOstatnio zjadłam pierwsze truskawki z ogródka moich rodziców. Ten smak jest nieziemski, kupione to nigdy nie jest to samo :)
Zgadzam się w 100%! Truskawki ze śmietaną -jedno z pierwszych wspomnień z dzieciństwa.poza tym truskawki i wiśnie = najlepsze przetwory, pierożki i ciasta. A ja nie mogę drzewka wiśni dostać. Tutaj popularne są czereśnie...
UsuńKocham truskawki, zwłaszcza te domowe z pola :D Super napisane :D
OdpowiedzUsuńSkarb narodowy! Nie ma nigdzie lepszych! Serdecznie pozdrawiam 🤗
UsuńThis poem paints a beautiful picture of a serene morning scene, where the speaker describes a woman gathering strawberries for someone she cares for. The imagery of the peaceful countryside, with its rustling leaves and laughing pea pods, evokes a sense of tranquility and harmony with nature. The moment of connection between the two characters, as they share fruit and silent companionship, is depicted with a sense of reverence and intimacy. The poem captures the magic of quiet moments and the power of love to transcend words.
OdpowiedzUsuńThank you very much for this beautiful interpretation. I have never dreamed that someone would want to comment like that. Thank you very much. 🥰💕
UsuńNiezwykle nastrojowy wiersz. Wspaniale obrazujesz przyrodę w swojej poezji i tak subtelnie, a zarazem pięknie przedstawiasz uczucia.
OdpowiedzUsuńNiektóre gesty bardziej się liczą niż słowa.
UsuńOpisujesz po mistrzowsku przyrodę, a równocześnie wplatasz tam cud miłości, tworząc zachwyt nad pięknem. Pozdrawiam 🌻
OdpowiedzUsuńDziękuję. Opisuje to, co znam. Serdecznie pozdrawiam 🤗
Usuń