Łączna liczba wyświetleń

piątek, 25 października 2024

Żywoty rzezimieszków cz.11

 

   Było już dobrze popołudniu; słońce leniwie przeciekało przez popielate krawędzie chmur, choć już od dawna nikt nie odczuwał jego dobroczynnego ciepła. Ostatniej nocy mróz dotkliwie objął swym ramieniem tarninę, tak, że pomarszczyła się niczym staruszka i spuściła gałązki w dół. Gdzieniegdzie omdlałe liście odbywały swą ostatnią podróż: wirowały w tańcu, a wiatr zuchwale bawił się tą odwieczną oznaką przemijania.

Trzeba nam zwijać manatki – myślał wracający z polowania Gniewko. Dwa szaraki zwisały mu u ramienia, ich martwe oczy zdradzały przyczynę znieruchomienia – przetrącony kark.

Niebawem spadnie pierwszy śnieg, a wtedy gościńce nie będą przejezdne, przełęcze oblodzone i prędko nie uda nam się dotrzeć do elfiego królestwa, przyjdzie nam pomarudzić w tej  głuszy aż do odwilży – frasował się.

Gniewkowe rozmyślania przerwał odgłos końskich kopyt, przestraszony  schował się za pień sosny i obserwował z ukrycia dalszy przebieg zdarzeń.

Pewno jeden z najemników władyki z Sobótki – rozpoznał charakterystyczne purpurowo-żółte barwy grodu. - Pościg - czy kolejny śmiałek, co wiwernę zamierza ukatrupić? – zapytywał sam siebie.

Ale ten rycerz jechał jakoś dziwnie: głowę spuścił, każdy monotonny ruch jakby z koniem był sprzężony, cugle ledwo w dłoniach trzymał.

Niechybnie przyciął komara – dedukował złodziejaszek. Na zakręcie niczego nieświadomy wojak niebezpiecznie się pochylił i padł w leśne runo. 

- He, he, poległ - rzekł sam do siebie Gniewko – a taki waleczny był - dodał złośliwie. Rabuś przezornie spętał mu kończyny, przewiesił przez pasącego się nieopodal rumaka i poprowadził do smoczego gniazda.

Po chwili był na miejscu. -Patrzcie tylko com między sosenkami znalazł  – kwiat rycerstwa wywczas sobie w naszym lesie uczynił, a pijaniutki taki – śmiał się. Rzezimieszki ogień rozpalili i potrawkę zajęczą ważyli, aż zapach dziczyzny i samego żołnierza ocucił. Rozejrzał się dookoła ledwo przytomny, rozbrojony, do drzewa przywiązany, a hardy, może potemu, że mu  siwucha wartko z głowy wywietrzeć nie chciała.

-Kolaboranci! – wrzasnął – gadzinę na jaśnie pana szczujeta! – krzyczał do ludzi przy ognisku.

Gniewko uspokojony był, ale głupoty takowej nijak nie mógł znieść:

-Ty zatęchły bydlaku! – Milcz jak nie masz nic do powiedzenia i prędko wymierzył mu kuksańca prosto w żebra.

Związany wojak aż się zakaszlał, ale ponownie uniósł głowę. -Raduj się żem związany, inaczej poznałbyś smak mego szczerbca, jak mi bogowie mili. 

- Słuchaj no pijanico – kontynuował nauki Gniewko – zwierzak na wymarciu jest! Tobie się ino trofeum w głowie tłucze, miast becikowe od wojewody w podarku przywlec. -Patrzaj no jak smoczyca na jaju siadła jak jakowaś kwoka. Okres ochronny na czas wylęgu nastąpił, już starożytni w woluminach o tem głosili. Tu przybrał poważną minę i wyrecytował: Paragraf 29 z księgi: „O powinnościach włościańskich i o gumna budowaniu” informuje: „Wiwerna w połogu pod ochroną dobrych duchów jest”.

Bździsław oczy na to wyłupił, podszedł do przyjaciela i szepnął mu do ucha – co ty pleciesz, jaka księga, jakie przepisy?

- A cichajże – taki on uczony, że każdy ustęp łyknie – odparł półgębkiem Gniewko.

- Cóż ja teraz pocznę? – martwił się rycerz -toż mnie Onufry bez łba wiwerny nie zechce na zamku widzieć…

- A na cóż ci do Sobótki wracać? – spytał Bździsław – zalać robaka to w każdej przydrożnej karczmie można. My z Gniewkiem jeno widno się zrobi w góry idziem. Tam w Krainie Mgły w Smoczych Górach legendarny elfi lud osiadł.

- Do elfów idziecie? Ja wasz druh, weźcie mnie ze sobą – rozpromienił się wojak.

- Klnij się na słońce! – rozkazał Gniewko. 

-Jakom Miłoch Wyrwichwast na słońce się klnę!

   Tak oto o poranku drużyna złożona z dwóch rzezimieszków i dezertera z Sobótki ruszyła w dalszą drogę ku nowej przygodzie.

c.d.n.






2 komentarze:

  1. Kolejny ciekawy zwrot akcji. Bardzo podoba mi się to opowiadanie, a jesień na zdjęciach wspaniała.
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cześć. Chodzę i się zachwycam.😍 Pirknej niedzieli i kolejnego tygodnia.🤗

      Usuń