Łączna liczba wyświetleń

poniedziałek, 16 września 2024

HOSPICJUM


Człowiek-zjawa nie spieszy się na tamten świat,


choć trudno być podmiotem i przedmiotem;


dźwigać wciąż znoszone ubranie.


Ryzyko zaufania 


związane jest z ryzykiem przetrwania. 


- Ile są warte starania?


Na moście na drugą stronę tłum,


 pod nim Styks,


 na czarną godzinę odliczone obole,


nieśmiałe spojrzenia zdrowych,


 a przyszłość niewiadoma.


Jak się nie ma znajomości na górze


trzeba mieć nadzieję


i wiosłować pod prąd


plecami do gwiazd.


Tutaj tak samo wierzy się w cuda


co w prawa przyrody,


zwykły przypadek i znak,


zastany porządek, 


jak i walkę z chaosem,


w miłość bez czasu i krat.



(26 grudnia 2009)


32 komentarze:

  1. Witaj MaB. Bardzo piękne i refleksyjne. Takie miejsca jak hospicja zawsze skłaniaja zdrowych do refleksji. Zaraz mi się przypomina film o księdzu Kaczkowskim tam był motyw opieki nad ludźmi cierpiącymi w hospicjum i odchodzącymi. Niezmiennie porusza.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jest wiele niesprawiedliwości i niegodziwości na świecie. Ludzie, którzy chcą pomagać muszą niekiedy znosić biurokrację, zakazy zwierzchników, szykany i upokorzenia, a nawet grzywny i więzienie. Pamiętam jak legnicki piekarz rozdawał biednym niesprzedany chleb, za co został ukarany. Finalnie musiał zamknąć swoją piekarnię.

      Usuń
  2. Ojej... to wiosłowanie pod prąd pobudziło moją wyobraźnię.
    Hospicjum to wyjątkowe miejsce... a tłum na moście nie budzi pozytywnych wrażeń, ale niestety, jest prawdziwy :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wobec spraw ostatecznych wszyscy jesteśmy tacy sami. Nasze przemyślenia również mogą być zbliżone.

      Usuń
  3. Witaj! Opisałaś hospicjum słowami, których ja nigdy nie mogłam znaleźć. Masz niezwykły dar w dobieraniu słów tak, aby oddawały naturę miejsc, rzeczy i sytuacji.
    Hospicja to miejsca szczególne, a mój podziw budzą zwłaszcza ludzie, którzy znieśli już więcej, niż bardzo wiele i jakby pogodzeni z losem, ze stoickim spokojem czekają na to, co nieuchronne.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślałam dzisiaj o Tobie. Na spacerze słuchałam muzyki, którą kiedyś wstawiłaś na swoim blogu. Tak to ludzie wpływają na siebie nawet nie znając się osobiście.🫣 Dobrego tygodnia🤗

      Usuń
  4. Me gusto tu poema. Te mando un beso.

    OdpowiedzUsuń
  5. Prowadziłam kiedyś kurs w hospicjum... Pięknie je tu namalowałas słowami... Pozdrawiam Cię serdecznie i zapraszam do mnie

    OdpowiedzUsuń
  6. Człowiek nie śpieszy sie na tamten świat, ale przez całe życie tam właśnie zmierza, bo przecież życie jest podróżą w jedną stronę. A pewnie ci, którzy znaleźli sie w hospicjum uświadamiaja to sobie jeszcze wyraźniej, o ile są przytomni...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę, że takie odwiedziny w hospicjum dają wiele do myślenia. I to o czym mówią pacjenci, i jak podsumowują swoje życie. A ci, którzy tam pracują wydaje się, że czasem ich rola zmienia się w przewodnika, który odprowadza pacjentów na drugą stronę. Każdy człowiek ma swoją godność, nawet jeśli jest bardzo chory i traci kontakt ze światem.

      Usuń
  7. Takie prawdziwe ...ale życie nie takie jest, musimy sami zrozumieć co znaczy żyć.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I... nadać temu życiu sens. Dziękuję za komentarz. Serdeczności przesyłam. 🤗

      Usuń
  8. Piękny wiersz. Zmusza do refleksji.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję kinagyo. Pogody ducha życzę. 🤗

      Usuń
  9. Twój wiersz pasuje do serialu "Kaos", który obejrzałam z dużą przyjemnością. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Joasiu, wiedz, że zawsze cenię Twoje polecenia. Pozdrawiam 🤗

      Usuń
    2. Uwielbiam mity, mnie się podobają takie seriale.
      I jeszcze wtopiłam się właśnie w "Możemy cię zbudować" Dicka, rewelacyjnego autora s/f, którego czytam od lat, ale tę dopiero niedawno przetłumaczono na polski, oryginalny tytuł: We Can Build You. I nie wiem, o której zasnę, bo i tak o 2;10 muszę corce wysłać życzenia. ;D Pozdrawiam. :)

      Usuń
    3. Dicka znam oczywiście. Urodziny córki wypadają w szczególnym czasie. Jak ona sobie radzi?
      Mity greckie to archerypy i rzeczywistość psychiczna w formie mitu. Poluję na książkę pt.: "Psychologia mitów greckich. Prawda symboli i archetypów".

      Usuń
  10. Piękne pokierowanie słowem, ale jednocześnie pełne smutku i takiego wręcz poczucia niesprawiedliwości. Hospicja i oddziały paliatywne wywołują we mnie wiele ciężkich emocji...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szczęściarze odchodzą w domu, wśród bliskich...
      Dziękuję za komentarz.

      Usuń
  11. This is beautiful poem...thanks for sharing dear :-)
    Rampdiary

    OdpowiedzUsuń
  12. Bardzo refleksyjny i taki świadomy ten tekst. Metafizyczne odniesienia w zasadzie wpisują się w ten trudny temat. Jest się nad czym zastanowić...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witam Cię Arturze. Chyba kiedyś byłam bardziej refleksyjna niż teraz. Dziękuję za komentarz. Pozdrawiam serdecznie 🤗

      Usuń
  13. Mocny, bardzo przeszywający wiersz.
    Na nas wszystkich czeka to, co nieuniknione, ale hospicjum to szczególnie smutne miejsce.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witam Cię moja droga. Życie jest bezcenne. Czytam szczególną książkę, która opowiada o życiu osoby chorej na nowotwór, o jego nadziei, o radzeniu sobie z chorobą, życiem codziennym, o filozofii i podejściu do życia ludzi z różnych stron świata. Warto przypomnieć sobie jak ważne jest tu i teraz, ludzie i zdarzenia, które nas spotykają. Dziękuję za komentarz. Pozdrawiam.

      Usuń
  14. Obcuję że śmiercią od 15 roku życia odkąd na praktyce umarł przy mnie pierwszy pacjent. Przez te wszystkie lata pracy cały czas się uczyłam od osób, które odchodzą. Każdy w obliczu śmierci pokazywał mi inne strony ludzkiej natury i sprawiał, że aby za nim nadążyć musiałam szukać w sobie czegoś odpowiedniego do sytuacji. Czasem to wychodziło lepiej a innym niekoniecznie, są to trudne momenty bo niejednokrotnie trzeba zapomnieć o sobie o zmęczeniu fizycznym i psychicznym, ale cóż tyle mamy naszego ile jesteśmy w stanie oddać innym.🥰

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czyli jesteś tą osobą, która odprowadza pacjenta na drugą stronę. Jaką prawdę o życiu chcą przekazać żyjącym? Jak Ty sobie radzisz z odchodzeniem pacjentów?

      Usuń
    2. Ja już nie pracuję, przeszłam na zasłużony odpoczynek. Zawsze radziłam sobie z trudem bo bardzo dużo mnie to kosztowało mimo profesjonalnego przygotowania. A co do prawdy - prawd jest tyle, ile osób, które odeszły. Szczerze mówiąc uważam, że umieranie to specyficzny stan, w którym człowiek niejako zapada się do wewnątrz a świat zewnętrzny oddala się coraz bardziej, aż w końcu znika. Poza tym widziałam chyba wszystko, wyparcie, bunt, walkę do ostatniego oddechu , nienawiść do tych, którzy zostają, strach i wycofanie. Jednak najprawdziwsza prawda jest w nas i sami musimy do niej dorosnąć, aby dzięki nim dowiedzieć się, jakimi ludźmi jesteśmy. Samoświadomość to dar, który bez swojej wiedzy i woli przekazują nam umierający a co zrobimy z nim i ze swoim życiem, zależy tylko od nas...Nie wiem, czy udało mi się odpowiednio wyrazić to, co myślę na ten trudny temat, można by o tym długo i szeroko dyskutować bo wiele zależy od naszych doświadczeń życiowych, charakteru i światopoglądu.

      Usuń
    3. Myślę, że to co napisałaś to bardzo wiele. Bo widzisz samoświadomość i poznanie siebie to stan psychiczny do którego dojrzewamy przez całe życie, nasze Magnum Opus, owoc naszego istnienia. Dziękuję za wartościowy komentarz. Pozdrawiam serdecznie 🤗

      Usuń