Łączna liczba wyświetleń

sobota, 27 kwietnia 2024

BŁAZEN

 


W nieprzeniknionych oczach błazna


wciąż kłębią się cienie jaskini.


Raz złotem błyśnie skarb świątyni;


raz w mrokach zginie setna gwiazda.



-”Chciałbym móc nazwać rozkosz” - rzecze;


-”Z nurtem rozszeptanych strumieni


z księżyca grzbietem wśród kamieni,


krzątających się pszczół naręczem.



Znaczony kluczem wieczny szlak


do nieba bram rozpiętych piórem,


skąpany perlistym lazurem


pod powiekami nadbrzeżny piach.



Spowity kwieciem, konary mchem,


dziewiczy sad już skronie muska,


już kwaśnych jabłek pełne usta...


Pieśni, której złożyć nie umiem.”



22 lutego 2011



Leon Wyczółkowski - Stańczyk (Szopka, Lalki)


8 komentarzy:

  1. Odpowiedzi
    1. Jest wiele pięknych rzeczy jakie stworzył człowiek, ale kiedy podpatrywał przyrodę jego dzieła były jakby piękniejszea. Udanego nowego tygodnia.🤗

      Usuń
  2. Piękny wiersz. Pozdrawiam! Dobrego, nowego tygodnia!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję I Tobie tego samego.Wszystkiego najlepszego! Pozdrawiam serdecznie 🤗

      Usuń
  3. Interesujące... krzątające się pszczoły, jakie piękne określenie :)
    Pozdrowienia.

    OdpowiedzUsuń
  4. Me gusto tu poema. Te mando un beso

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gracias Citu. Que tengas un buen día. Te mando un beso 😘

      Usuń