wśród szumu fal
ciągną się pręgi i łuski wydm
słomkowych traw pióropusze
dalej i bliżej
spoczęły na piasku
ludzkie rozgwiazdy
wiją się leniwe spojrzenia
w wodzie po kolana
brodzi człowiek żuraw
bacznie wypatruje
gdzie są mięczaki
narybek płytkich wód
wśród niedbale rzuconych
foremek do piasku
żywcem pogrzebany
gruboskórny pan
i pani w połowie odkryta
na w pół osłonięta