Tren dla myszy
W najdalszym zakątku
zacisznej piwnicy
spoczęło truchełko myszy.
Nikt nawet nie spostrzegł,
nikt się nie spodziewał,
nie uronił łzy,
Requiem nie zaśpiewał…
Jak żyła - tak też zmarła,
bez przerwy się bała.
Bezwiednie mysi żywot
w ramiona pułapki oddała.
(24 kwietnia 2013)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz