Łączna liczba wyświetleń

44,937

wtorek, 29 kwietnia 2025

Dalsze losy rzezimieszków IV

Według starszych obyczajów nie pozostawili bezwładnego ciała na pożarcie zwierząt. Wyzbierali pobliskie kamienie i usypali  przedstawicielowi elfiego ruchu oporu niewielki grób. -Ładnie tu będziesz miał - rzekł na pożegnanie Bździsław.

Wracali obaj do grodu zmęczeni i pełni obaw, jaki czeka ich los? 

Jak to się mogło stać? Jakim cudem ta potwora zeżarła Abdula? - zachodził w głowę Gniewko.

 - Gdybym tylko umiał biegle władać  białą bronią... - westchnął Bździsław ustawiając się w kolejkę do wychodka ledwo przekroczywszy bramy miasta. I gdy tylko miał wkroczyć przez skrzypiące doń drzwi, ukazał się przed nim rycerz w lśniącej zbroi i szyszakiem ze zdobnym grzebieniem.

-"Mości panie puśćcie mnie pierwszego za potrzebą." - zaczepił zdziwionego i zadzwonił sakiewką. Bździsław taki był tym zaskoczony, że nawet nic mu nie powiedział i pomagać zaczął zdejmować przyłbice i pancerz. A ta zbroja tak mu się podobała, że przymierzać ją zaczął. Nawet Gniewko nie mógł go powstrzymać. W tym czasie wiwatujący tłum wypatrzył Bździsława i porwał  spod wychodka i mimo protestów i kuksańców jednego i drugiego, poniósł w stronę rynku, na którym uroczystości  wielkie się odbywały. Albowiem ogłoszono zaślubiny Jarosławny z nic nierozumiejącym, i owładniętym tym całym szaleństwem, lekko zmieszanym rzezimieszkiem. - "A oto i zwycięzca turnieju" - ryczał herald -  "a zarazem pan młody w jednej osobie, rycerz Zbysław ze znamienitego rodu, herbu dwa jelenie"- przedstawiał  dalej - "żywa kopia ojca,  dziada, i pradziada. "Zwycięski orszak podchodzi właśnie do głównej  trybuny, a wojewoda wita ich oficjalnie chlebem, solą i gorzałką. Lico Jarosławny niczym kwiat jabłoni pąsowe z wrażeń. Jakże jest uradowana, jakże rozpromieniona i urodziwa!" - komentował dalej konferansjer. -"W lekkich jak zefir jedwabiach, z czołem ozdobionym wieńcem stokrotek, na ramionach niewiasty śnieżne gronostaje."

***

Czekaj, czekaj zara cię zbrzuchaci i skończy się bajka i zaczną pieluchy – pomyślał z przekąsem Gniewko spluwając siarczyście na bruk. Z tych opałów nie będę cię ratował! - uśmiechnął się. Zmęczony widowiskiem poszedł dalej. Złoty interes przepadł – dumał sobie - układy z elfami nie są mi do niczego potrzebne… Mogę teraz zająć się czymkolwiek, mogę się zmienić, ustatkować, ale mogę też pozostać sobą – rabusiem przemierzającym gościńce, łapiduchem i włóczęgą jakich wielu.

 Kiedy Gniewko bił się ze swoimi myślami i zeźlony okrutnie dotarł do obejścia, gdzie zostawił swój dobytek, począł przeszukiwać kufry i tobołki w poszukiwaniu bestiarusza. Przeszłego roku buchnął owy rękopis czarodziejce Dobromirze, gdy udawał się za potrzebą i szczęśliwe nie zwrócił, albowiem jedną, czy dwie strony wykorzystać wtedy musiał. 

-Jest! – krzyknął szczęśliwy dmuchając na zdobioną okładkę woluminu. Szpary w drewnianych okiennicach wpuszczały do środka promienie popołudniowego słońca, w których złote drobinki kurzu zawirowały i uniosły się. Przewertował kilka stron błądziwszy wzrokiem po starannej kaligrafii i bogatych iluminacjach. Wreszcie znalazł to, czego szukał  i na głos litery składać zaczął:
-”STRZYGOŃ - upiór z rodzaju wąpierza, obojga płci, wszystkiemi dobrodziejstwami obdarowany w dwójnasób: sercem, duszą i siłą i i możliwe, że innemi atrybutami jednakoż. 
Kiedy jedna z owych dusz umiera, druga żyć musi nadal, ale żeby swą egzystencyję marną prowadzić mogła, juchę bydlęcą, tudzież ludzką pić musi;
W serce podwójne uposażona jest strzyga , bo gdy ludzkie i gorące po śmierci obumiera,  tylko zimne i zwierzęce od tego czasu jej bije;
A ty strzeż się śmiałku ostrych zębów strzygonia! Nadludzką siłę mają, a szereg ich powtórzony kościec z łatwością miażdży zadając ofierze śmiertelną torturrę;
-Potwór podwójny żywot skrycie prowadzi i postać inną w dzień, a inną pod osłoną nocy przybiera”.

Gniewko żachnął się na wspomnienie owych kształtów, ale czytał dalej:
-”Strzygę ogniem zgładzić należy, albo kołkiem, z bogów pomocą, przebić na wylot”. 
Zafrasował się złodziejaszek, że demonica pojedzona, to i polować tej nocy nie zechce. – Nie ma tego złego… Zaczai się na nią nazajutrz i do tego czasu lepiej się przygotuje – stwierdził w końcu. 
c.d.n.







Obrazy pochodzą z Freepic.com 

22 komentarze:

  1. Oh, such great imagery. Such a tale you have woven. You awaken many levels of this tale. All the best to your creativity!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Thank you for visiting the fairytale land. I also wish you all the best, lots of ideas and development opportunities. 🤗

      Usuń
  2. Przypomina mi to Hobbita. Masz super wyobraźnię. 🩷

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To zależy, oczywiście, co się komu podoba. Dzięki za niezasłużone, ale mam wrażenie w dobrej wierze użyte porównanie. Pozdrawiam serdecznie 🤗

      Usuń
    2. Jak najbardziej w dobrej wierze. Podziwiam też, że potrafisz to ująć w formie pisemnej.

      Usuń
    3. Sprawia mi to ogromną radość. Pozdrawiam serdecznie 😉

      Usuń
  3. Te quedo genial. Te mando un beso.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gracias Citu. Te deseo una semana exitosa.Te mando un beso.😘

      Usuń
  4. Pięknie piszesz. Ciekawa fabuła. Cz Jan na dalszy rozwój wypadków.
    Mnie chyba najbardziej zachwycają Twoje opisy przyrody:)))
    Pozdrawiam serdecznie z moich zielonych szumiących stron

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chociaż tutaj tych opisów mało. Proszę o więcej...

      Usuń
    2. Ismeno czekam na moją wenę. Obiecuję, że będą kolejne części.

      Usuń
    3. Może być i wiersz. Lubię Twoją poezję
      Dobrego dnia życzę i przesyłam obłędny zapach laurowiśni

      Usuń
    4. Witam Ismeno! Dziękuję i wzajemnie!

      Usuń
  5. Dużo się dzieje w tej części. 🙂

    OdpowiedzUsuń
  6. Świetna część! Czyta się lekko i z uśmiechem. Scena z Bździsławem przy wychodku i całym tym nieporozumieniem ze zbroją była naprawdę zabawna 😄 Fajnie, że historia cały czas się rozwija, a Gniewko zaczyna myśleć o zmianie... albo i nie. Ciekawa też ta wzmianka o strzygoniu – zapowiada się coś grubszego! Czekam na ciąg dalszy 😊

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że Ci się podobało. Zapraszam pomownie.

      Usuń
  7. zapraszam do wspólnej obserwacji ;) pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  8. Potrafisz wzbudzić zainteresowanie czytelnika :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że Ci się podobało. Serdecznie pozdrawiam.

      Usuń
  9. Ciekawy zwrot akcji. Czekam na kolejną część:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiesz, że zmieniłam treść? Dzięki Tobie Bździsław dostał drugą szansę.😄

      Usuń